Komunikat o błędzie

Notice: Undefined variable: rendered_rows w include() (linia 15 z /sites/all/modules/views_slideshow/contrib/views_slideshow_cycle/theme/views-slideshow-cycle-main-frame.tpl.php).
szermierka  WrocławianieMłodzieżowe Centrum Sportu Wrocław_2WKS Śląsk Wrocław - sekcja podnoszenia ciężarów_1Barons_1Panthers Wrocław_1Kosynierzy_1Centrum sportowe Hasta la Vista_1Rugby Wrocław_1UKS Orient II Łozina_1bilard - snooker La SezamWojskowy Klub Sportowy „Śląsk”_sekcja koszykówki młodziezowej_2boks Adreanalina_2baseball BaronsUczniowski Klub Sportowy TALENT_1Stowarzyszenie Sportowe METRO-FLEX Wrocław_1Młodzieżowe Centrum Sportu Wrocław_1Halowe Wicemistrzynie Polski Kobiet w sezonie 20212022 UKS ORIENT II ŁOZINAszermierka Kolejarzstadion kibiceWKS Śląsk Wrocław - sekcja podnoszenia ciężarów_2Panthers Wrocław_2Rugby Wrocław_2Damian SzwarnowieckiCentrum sportowe Hasta la Vista_2Stowarzyszenie Sportowe METRO-FLEX Wrocław_2tenis stołowy KU AZS UE WrocławWojskowy Klub Sportowy „Śląsk”_sekcja koszykówki młodziezowej_1Kosynierzy_2

PIŁKA NOŻNA WKS ŚLĄSK - Powrócić do wygrywania u siebie, piłkarski Śląsk poszuka trzech punktów w starciu z Podbeskidziem

Piłkarze Śląska Wrocław przegrali w tym sezonie tylko jeden mecz na własnym boisku, ale ostatnio mają problemy z wygrywaniem na Stadionie Wrocław. W 2021 roku triumfowali tam tylko raz, a obecnie notują serię trzech domówek bez zwycięstwa. Bardzo potrzebnych w walce o europejskie puchary punktów WKS poszuka teraz w starciu z walczącym o utrzymanie Podbeskidziem Bielsko-Biała. Przed piłkarzami Śląska ostatnie pięć spotkań tego sezonu. Gra w europejskich pucharach, a dokładniej eliminacjach nowego tworu UEFA, jakim jest Conference League (takie powiedzmy zaplecze Ligi Europy, europejska trzecia liga) wciąż jest możliwa. Nie wiadomo, czy czwarte miejsce w tabeli ją da (zależy od tego czy Raków Częstochowa, który ma spore szanse na podium wygra Puchar Polski), ale może. Walczyć jest zatem o co, zwłaszcza że poprzednia kolejka, pomimo braku zwycięstwa samego WKS-u, nie ułożyła się dla nich tak źle. Przede wszystkim padł remis w meczu Lechii Gdańsk z Piastem Gliwice, dzięki czemu wrocławianie tracą tylko 3 pkt do czwartego miejsca. Minusem była wygrana Warty Poznań z Wisłą Kraków, co pozwoliło poznaniakom wyprzedzić Śląsk w tabeli. Przede wszystkim jednak WKS nie pokonał Górnika Zabrze remisując 1:1 po prawdopodobnie najsłabszym meczu za kadencji Jacka Magiery. Tego nie trzeba traktować jak wielką ujmę, bo to nie był nie wiadomo jak słaby mecz Śląska. Był po prostu długimi fragmentami przeciętny. To zabrzanie częściej zagrażali bramce wrocławian, której swoją drogą znów świetnie strzegł Michał Szromnik. Gdyby nie bramkarz oraz nieskuteczność samego Górnika, WKS by nawet punktu stamtąd nie wywiózł. Na pewno defensywa spuściła z tonu względem starć z Lechią oraz Jagiellonią. W ataku natomiast nie było tak dobrze jak w pierwszej połowie przeciwko gdańszczanom, Śląsk nie zakładał już tak wysokiego oraz skutecznego pressingu. Ale mimo to Martin Chudy, bramkarz Górnika, musiał się kilka razy nasilić, aby powstrzymać zawodników z Wrocławia. Nie zatrzymał Fabiana Piaseckiego, 30 sekund po tym jak ten wszedł na boisko. Trener Magiera trafił ze zmianami trzeba przyznać, bo Piaseckiemu asystował Robert Pich, również rezerwowy w tym meczu. Można powiedzieć, że tym razem lepiej mu to wyszło niż dobór wyjściowej jedenastki, bowiem wstawienie do składu Marcela Zylli okazało się nietrafione. Młody pomocnik nie pokazał niczego specjalnego, nie po raz pierwszy w tym sezonie zresztą. Ofensywni pomocnicy są ogólnie słabością WKS-u w nowym systemie. Mateusz Praszelik nie gra źle, ale nie porywa, Waldemar Sobota asystował póki co tylko rywalom, a Zylla był niewidoczny. Być może oznacza to kolejną szansę dla Picha, który koniec końców asystę ma. Słowak jest w tym sezonie jaki jest, ale może nie tyle co on zasługuje w pełni na wyjściowy skład, co nie jestem pewien czy inni zasługują bardziej. Śląskowi przydałoby się wysokie zwycięstwo. Znaczy no wiadomo, a komu by się nie przydało? Chodzi mi o taką pewną, a najlepiej wysoką, wygraną, która pokazałaby im już ostatecznie że faktycznie potrafią. Dała takiego mentalnego (pozytywnego) kopa. Bo choć widać progres w ich grze do przodu, to jak dotąd pod wodzą Jacka Magiery nie strzelili jeszcze więcej niż jednego gola w meczu. Okazja do tego teoretycznie nadarza się dobra. Na Stadion Wrocław (gdzie, jak wspominałem, też Śląsk musi się przełamać) przyjeżdża bowiem Podbeskidzie Bielsko-Biała. Zespół, który realnie oceniając, jest w tym sezonie przeciętny we wszystkim co robi. Goli strzela ex aequo ze Stalą Mielec najmniej w lidze. Co więcej, 10 z tych 24 bramek zdobył jeden człowiek, stary znajomy Śląska, Kamil Biliński. Tracić z kolei to bielszczanie tracą najwięcej (51), choć większość i to znaczną stanowią gole stracone jesienią. Na wiosnę jest lepiej. Co nie znaczy że dobrze. Bielszczanie rundę wiosenną zaczęli imponująco, bo od zwycięstwa z Legią Warszawa, potem wygrana z Górnikiem i się skończyły święta. Od tamtej pory jedno zwycięstwo, trzy remisy oraz aż pięć porażek. Jakby tego było mało, Podbeskidzie beznadziejnie gra na wyjazdach. Absolutnie beznadziejnie. Gorzej niż Śląsk Lavicki. To jedyny zespół, który w tym sezonie nie wygrał jeszcze w delegacji. Bilans? Dwanaście meczów, trzy remisy i dziewięć porażek z bramkami 9:30. Podbeskidzie, jeżeli chodzi o styl, gra nawet gorzej niż ostatnia w tabeli Stal Mielec. Tyle, że oni nie marnują kilku stuprocentowych sytuacji w jednym spotkaniu, jak mielczanie w ostatnim meczu (0:2 z Zagłębiem Lubin). Któraś z tych drużyn będzie mieć ogromne szczęście, że w tym sezonie spada tylko jedna. Albo obie, bo Cracovię w tym sezonie stać na wszystko. Jak wiadomo, nikogo nie wolno lekceważyć. Ale no nie oszukujmy się, dla Śląska to jest duża szansa na podbudowanie morale i podreperowanie bilansu bramkowego. Trzy punkty w tym meczu to bezdyskusyjny obowiązek, zwłaszcza jeśli Śląsk o to czwarte miejsce jeszcze chce walczyć. A nawet jak z jakiegoś powodu nie chce to i tak muszą wygrać. Dla trenera Magiery to może być też szansa na przetestowanie nowych rozwiązań. Zwłaszcza, że to jest mecz w środku tygodnia. Niewykluczone że po części „w nagrodę” za znakomite wejście w Zabrzu szansę dostanie Fabian Piasecki. Przeciwko Górnikowi na boisko za słabego Dino Stigleca wszedł Bartłomiej Pawłowski. Moim zdaniem możliwa jest też szansa dla Picha, o której wspominałem wcześniej, choć z drugiej strony nie zdziwię się, jeśli trener Magiera da szansę rewanżu dla Zylli, przeciwko słabszemu przeciwnikowi. Mecz Śląsk Wrocław – Podbeskidzie Bielsko-Biała odbędzie się we wtorek 20 kwietnia o 20:30 na Stadionie Wrocław. Transmisja w Canal+ Sport.
* Przewidywany skład Śląska:
Szromnik – Bejger, Poprawa, Tamas – Janasik, Mączyński, Makowski, Pawłowski – Pich, Praszelik - Piasecki

źródło: portal www.tuwroclaw.com (https://www.tuwroclaw.com/wiadomosci,powrocic-do-wygrywania-u-siebie-pil...)
foto: Krystyna Pączkowska/ Śląsk Wrocław

Tagi: 
sportgame, sport, Wrocław, piłka nożna, football, WKS Śląsk Wrocław, PKO Ekstraklasa, trener Jacek Magiera, mecz bez kibiców, liga, Podbeskidzie, TS Podbeskidzie Bielsko-Biała